Najlepiej smakują, gdy są świeże, soczyste i lekko chrupiące. Sezon na orzechy włoskie i laskowe właśnie się rozpoczął, więc jedzmy je, póki jest na nie pora. Bo później będzie na nie za późno!
Orzechy należą do produktów gęstych odżywczo. Zawierają białko, tłuszcze oraz sporo witamin i minerałów w tym wapń, fosfor, żelazo, cynk, magnez, witaminy z grupy B, kwas foliowy, biotynę czy witaminę E. Można powiedzieć, że orzechy to takie tabletki multiwitaminowe. Uważane są za bardzo zdrowe. A skoro zdrowe, to można je jeść bezkarnie. Czy aby na pewno?
Kiedy spożywać orzechy?
Orzechy to produkty sezonowe i tak powinniśmy je jeść. Świeżo wyjęte z łupiny stanowią najlepsze źródło kwasów omega 3 i 6. Kwasy te powinny być w proporcji 1:2, maksymalnie 1:4. Niestety w orzechach stosunek omega-3 do omega-6 jest znacznie większy. Kwasy omega-6 jedzone w dużej ilości mają działanie prozapalne i pronowotworowe. Bardzo łatwo je przedawkować. Dawniej człowiek nie mógł kupić pół kilograma łuskanych orzechów i zjeść je na raz przed telewizorem. Musiał je najpierw nazbierać, rozłupać i dopiero zjeść. Maksymalne kilka sztuk naraz. Obecnie zjadamy ogromne ilości orzechów. Orzechy włoskie w 100 gramach mają aż 42 gramy kwasów omega-6. To bardzo duża ilość, która dostarczona w ciągu krótkiej chwili, na pewno nie jest dobrze tolerowana przez nasz organizm. Kwasy omega-6 mogą się przyczyniać do rozwoju chorób autoimmunologicznych, nowotworów, problemów kardiologicznych, podnoszenia się poziomu homocysteiny czy cholesterolu. Często wystarczy tylko ograniczyć orzechy w diecie, a cholesterol u wielu osób spada.
Wysuszone orzechy zawierają też sporo kwasu fitynowego, który wiąże minerały i wydala je z organizmu (więcej o kwasie fitynowym pisałam w TYM artykule). Kwas fitynowy szczególnie wiąże cynk i żelazo, przez co może przyczyniać się do powstawania anemii. Aby pozbyć się kwasu fitynowego z orzechów, powinniśmy je moczyć minimum 2 godziny (a najlepiej 12 godzin).
Uwaga!
Nie powinniśmy kupować łuskanych orzechów włoskich ani łupać tych zebranych, jeśli nie mamy zamiaru od razu ich zjeść. Ponieważ ze względu na dużą zawartość tłuszczu szybko jełczeją. W dodatku niewłaściwie przechowywane łatwo pleśnieją albo wysychają. Najlepiej trzymać je w łupinach w ciemnym, suchym i chłodnym miejscu. Wówczas będziemy mogli cieszyć się nimi przez całą zimę.
Nie powinniśmy także piec na mąkach z orzechów czy innych pestek! Kwasy omega-6 nie lubią temperatury, zatem nie nadają się do pieczenia. Więcej na ten temat pisałam TUTAJ.
Podsumowując, musimy mieć świadomość, że orzechy spożywane przez cały rok mogą mieć bardzo niekorzystny wpływ na nasze zdrowie. Jedzmy je teraz, póki są świeże i gęste odżywczo. Później, sięgajmy po kilka orzechów raz na 1-2 tygodnie, nie częściej.