Uwielbiam dynię! A pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu w mojej rodzinie jej nie jadano. Co prawda moi dziadkowie uprawiali to warzywo, ale jego przeznaczenie było całkiem inne. Dynia stanowiła paszę dla krów i świń. Więc jakie było zdziwienie, kiedy kilka lat temu pojechałam do dziadków i powiedziałam, że potrzebuję dynię na… zupę! No cóż….. do dzisiaj tego nie rozumieją:) Ale zupa powstała i cieszy się uznaniem moich najbliższych. Dlaczego? Ponieważ nie jest przekombinowana. Jej bazą są typowe polskie warzywa – por, seler, marchewka i pietruszka (no dobra to są włoskie warzywa, ale w Polsce zakorzenione od królowej Bony :)). Dzięki czemu dostajemy prostą, zdrową, pyszną i tanią zupę dla całej rodziny!
Składniki:
- 1 mały seler (wielkości pięści)
- 20 cm jasnej części pora
- 2 małe marchewki
- 1 pietruszka
- 1 średnia dynia (wielkości głowy)
- 2 domowe kostki rosołowe (np. z TEGO przepisu) *
Wykonanie:
Warzywa obieramy i kroimy na małe kawałki. Wrzucamy do średniej wielkości garnka i zalewamy wodą do połowy garnka (ok. 2 – 2,5 l). Gotujemy do miękkości wszystkich warzyw. W międzyczasie przygotowujemy dynię – należy wydrążyć środek pestkami, a pozostały miąższ pokroić w kostkę. Tak przygotowaną dynię razem z kostką rosołową dodajemy do pozostałych warzyw. Gotujemy do czasu, aż dynia będzie całkowicie miękka. Następnie całość blendujemy i gotujemy jeszcze przez 2 minuty. Jeżeli zupa będzie dla Was za gęsta, dolejcie do niej 1 szklankę tłustego mleka. Zupę doprawiamy według własnego uznania (choć według nie te dwie kostki całkowicie wystarczą). Nie przesadźmy z solą, ponieważ na drugi dzień, zupa „oddaje” sól.
Gotowy krem podajemy z grzankami lub podprażonymi płatkami migdałowymi.
*jeśli użyjemy kostki z mojego przepisu, smak zupy będzie jeszcze bardziej wyrazisty i warzywny, ponieważ kostka ta powstaje na bazie tych samych warzyw, co zupa dyniowa.
Gorąco polecam!
Jeden komentarz
[…] mój numer jeden na jesień. Uwielbiam ją! Na blogu znajdziecie już jeden przepis na tę zupę (KLIK), ale tym razem postanowiłam zrobić wersję orientalną na ostro. Jest wtedy bardziej […]