Grudzień to jeden z najpiękniejszych miesięcy w roku! Spotkania z najbliższymi, wspólne kolędowanie, testowanie nowych przepisów, mnóstwo pysznego jedzenia, trochę zimowych sportów… tyle się działo!
Pakowanie prezentów to jeden z moich ulubionych momentów podczas świąt.
W poszukiwaniu wymarzonej choinki… Wszystkim Krakusom polecam drzewka z Ogrodu Łobzów. Choinki są naprawdę zadbane i bardzo długo się utrzymują!
Piękna deska od Marleny i Dominika z NOR DSGN. Marlenę poznałam na zjeździe blogerek w Warszawie i zakochałam się w jej pięknych deskach! Uwielbiam ludzi z pasją, bo ich produkty są niepowtarzalne i pięknie wykonane!
A skoro mowa o prezentach: wszyscy moi podopieczni i czytelnicy bloga na hasło calkiem_zdrowo mają 7% zniżki na zakupy w sklepach ekogram.pl (stacjonarnych i online!).
Placki kasztanowe od ekogram.pl. Wystarczy dodać wodę lub ulubione mleko roślinne, wymieszać i usmażyć. Boszzz… jakie to pyszne!
Grudniowe nowości sklepowe.
Testowanie nowych przepisów.
Piernikowa gryczanka: płatki gryczane zalewam mlekiem roślinnym, dodaje starte jabłko i przyprawę do piernika. Wszystko razem gotuję do uzyskania pożądanej konsystencji. Podaję z kawałkami owoców.
Grudzień to również czas spotkań ze znajomymi. Kiedy jestem w Bochni, często chodzę do mojej ulubionej kawiarnia Ciacho Mania. Mają tam pyszne ciasto bezglutenowe!
A skoro mowa o spotkaniach… wraz ze znajomymi, tydzień przed świętami, co roku urządzamy wspólną wigilię. Ja w tym roku upiekłam bezzbożową tartę na mące konopnej i kokosowej z kiszoną kapustą i grzybami. A na stole – jak to w w wigilię – królowały śledzie i liczne sałatki. Było pysznie!
Świąteczne pierniczki wersja 3/4. Już prawie idealne!
Pierniczki idealne oraz powyższy tort makowy możecie znaleźć w moim świątecznym e-booku.
Bezglutenowe uszka z grzybami do wigilijnego barszczu.
A po świętach trzeba się trochę poruszać!
Zimowa kraina i pierwsze w tym roku szusowanie na nartach.
A po nartach pora na odpoczynek przy kominku i pyszne jedzonko!
Niestety nasz narciarski weekend zakończył się na jednym dniu szusowania… Na następny dzień prawie cały śnieg stopniał, więc pozostało nam zwiedzanie okolicy.
Ale i tak było fajnie!
Sylwestrowa noc!