Kluski na parze, pampuchy, parowce, parowańce, parzaki, pyzy, buchty, knedliczki…. co region to inna nazwa! Mimo słownego zamieszania, każdy wie, o co chodzi:) Ale nie każdy wie, że można te pyszności zrobić w całkiem zdrowej wersji! Moje bezglutenowe kluski na parze są bez jaj i bez mleka, czyli dla wszystkich tych, którzy są na diecie eliminacyjnej. Funkcję wiążącą pełni tu łuska babki jajowatej, a mąkę pszenną zastąpiłam 3 mąkami bezglutenowymi ( wiec ciasto nie jest tak puszyste, jak w oryginalnej wersji, ale równie pyszne!).
Można je podawać na słodko lub słono, chociaż mi zdecydowanie smakują w tej pierwszej wersji – polane sosem owocowym lub stopionym masłem i kakao.
Składniki (na 6 sztuk, czyli 2 porcje):
- 1 szklanka mąki ryżowej białej
- 2/3 szklanki mąki z tapioki lub mąki ziemniaczanej
- 1/3 szklanki mąki jaglanej
- 1 kopiata łyżka łuski babki jajowatej
- 1 łyżka roztopionego oleju kokosowego
- 2 łyżeczki drożdży w proszku
- 1 łyżeczka ksylitolu (lub cukru)
- 0,5 łyżeczki soli
- 250 ml letniej wody
Mąki przesiewamy do miski, dodajemy cukier, sól, drożdże i łuskę babki jajowatej. Wszystko dokładnie mieszamy. Następnie dolewamy wodę, olej kokosowy i wyrabiamy ciasto łyżką. Ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 1h do wyrośnięcia. Powinno znacznie zwiększyć swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto dzielimy na 6 części, z których formujemy kule. Kluski kładziemy na obsypanej mąką ryżową desce lub stolnicy i odstawiamy jeszcze na 10-15 minut. Parujemy w garnku ze specjalną nakładką do gotowania na parze lub na bawełnianej ściereczce. Parowanie porcji powinno trwać ok. 15 minut.
Do klusek idealnie pasuje sos borówkowy z TEGO przepisu.